Dla osób, które nie lubią czytać polecam od razu zapoznanie się z ostatnim zdaniem niniejszej relacji. Zespół Spinifex był dla mnie zupełnie nieznany do wczorajszego wieczoru. Jadąc na Plac Grzybowski miałem cichą nadzieję, że wreszcie trafi się koncert, który będę mógł zniszczyć, skrytykować, oblać wiadrem recenzenckich pomyj. Tak dla odmiany, odświeżenia, dezynfekcji pióra. Dlatego z pewną dozą przykrości pisze tę relację, która należy do cyklu „jeden z lepszych koncertów sezonu na którym Cię nie było”.